Uroczyste wręczenie nagród laureatom Konkursu Literackiego „Piękna nasza ziemia rychtalska”
Uroczyste wręczenie nagród laureatom Konkursu Literackiego „Piękna nasza ziemia rychtalska”, odbyło się 26 października 2021 w Gminnej Bibliotece Publicznej w Rychtalu.
Młodzi poeci otrzymali nagrody rzeczowe oraz pamiątkowe dyplomy. Nagrodą będzie również publikacja wierszy w okolicznościowym tomiku.
Laureaci zaprezentowali swoje utwory. Dla wielu z nich było to wielkie przeżycie. Słowa uznania podziękowania skierował do piszących wiersze wójt gminy Adam Staszczyk i proboszcz Mariusz Białobłocki.
Wszystkim uczestnikom i laureatom konkursu jeszcze raz gratulujemy i trzymamy kciuki za rozwój ich talentu literackiego.
Rozstrzygnięcie konkursu literackiego.
Gminna Biblioteka Publiczna oraz Parafia Rzymskokatolicka w Rychtalu były organizatorami konkursu literackiego ,,Piękna nasza ziemia rychtalska’’, ogłoszonego w związku z obchodami roku Stanisława Kempy – rychtalskiego nauczyciela i poety.
Celem konkursu było rozbudzenie wrażliwości artystycznej na piękno naszej małej ojczyzny, zainspirowanie mieszkańców do twórczości literackiej oraz podzielenie się osobistymi przemyśleniami na temat piękna miejscowości Gminy Rychtal.
Na konkurs wpłynęło 28 wierszy, spośród których komisja konkursowa nagrodziła osiem utworów.
Do grona laureatów należą : kategoria dorośli Andrzej Nolbert , Lidia Lipska-Pabirowska.
Kategoria dzieci i młodzież : Michał Wolny, Emilia Janicka, Wiktoria Balcerzak, Hubert Machowski, Julia Przysiężna, Bartosz Kubiak.
Wszystkim uczestnikom konkursu należą się pochwały i wyrazy uznania. Gratulujemy talentu, wrażliwości i umiejętności pisarskich.
W opracowaniu jest publikacja, w której zamieszczone zostaną wiersze wszystkich uczestników konkursu.
Andrzej Nolbert
Lubię mój dom wciśnięty pomiędzy inne,
przysiadł ukradkiem przy ulicy, której nazwa
nie zmieściła się na mapie ustawionej przed ratuszem
dla kurierów, dostawców, przypadkowych turystów...
Lubię tę ulicę za widok z okien nie całkiem przyjemny,
za burze, deszcze, słońce, za gwar i młodzieńczą wrzawę,
za pędzące do pracy znajome twarze
i za ludzi robiących zakupy nie zawsze znajomych...
Lubię ten rynek kwadratowy za jego ogrom
mierzony liczbą codziennie parkujących aut,
z dumnym ratuszem – świadkiem pokoleń i zdarzeń...
Dawniej – tętnił krzykiem sprzedawców i handlarzy...
Dziś – przygarnął lekarzy, dentystów i aptekarzy
czekających na zbolałych pacjentów...
codzienność wypełniona ciszą i spokojem
a urzędnicy w swych pokojach dzielnie pełnią wartę...
tu czas płynie wolniej... nie ma po co się śpieszyć...
Tylko od święta lub od wielkiego dzwonu,
zatętni rynek życiem, gwarem, szumem,
gdy w dal popłyną śpiewy procesji Bożego Ciała,
albo modlitwy wiernych kroczących drogą krzyżową,
czasem na placu rozlegnie się syrena,
a to znów ryk motocykli obudzi mieszkańców z letargu,
albo kolorowe dorożki i wozy w święto plonów zakwitną na chwilę,
lub też raz w roku na rynku zagości
rozgardiasz bożonarodzeniowego jarmarku,
na którym, po kilku szklaneczkach grzanego wina,
obcy na co dzień ludzie życzą sobie wzajemnie wesołych świąt...
wtedy jest inaczej – jakby rynek zachłysnął się powietrzem...
Lubię to miasteczko rozciągnięte
w dolinie zimowego smogu i letniej duchoty...
i tę smukłą wieżę kościelną, co wyznacza wszystkim rytm dnia...
Lubię ten kraik mały, prowincjonalny,
czy bogaty, czy biedny – nie wiem – jest po części moim –
taki znany i taki czasem przewidywalny...
Chciałbym zasnąć we wsi, a obudzić się w mieście...
wiatr porwał marzenia i gwizd lokomotywy,
już ich nie ma...
zostaliśmy my...
czy jutro będzie inaczej?
21 marca 2021 r.
Lidia Lipska- Pabirowska
Proszów
Jest takie miejsce
na ziemi gdzie pola
kładą się tęczą aż po
kres kresów
a cisza uśmiecha się ciszą
WIERSZE NAGRODZONE - dzieci z klas 5 i 8
Janicka Emilia
„Wielki Buczek”
Okno otwarte, drzewa szumią,
to z parku koło domu .
Chluba mojej miejscowości.
A w nim stare zamczysko z wieku poprzedniego.
Rządzą nim panny rzadko widywane.
Tajemnicze i nieznane.
Są trzy stawy dawno zapomniane.
Wielki Buczek, wielkie blokowisko.
Droga lekko kręta przez tą miejscowość wiedzie.
Do kościoła prowadzi.
Maleńki, drewniany jest sercem wioski.
A naprzeciwko remiza,
w niej wóz bojowy,
czeka na rozkaz by służyć mieszkańcom.
Uroku dodają dwa cmentarze,
i most,
i stara stacja kolejowa,
i murowana droga krzyżowa.
Jest nowa szkoła i dwa place zabaw.
To jest właśnie moja mała ojczyzna.
Balcerzak Wiktoria
„Dlaczego Proszów”
Dlaczego Proszów?
Bo latem kusi zieleń łąk.
W oddali widać las.
Łąki pełne kwiatów.
Drzewa wokół nas.
Piękny drewniany Kościół.
Dojrzewające nasiona i owoce.
Słońce zachodzące za horyzontem.
Dróżki polne.
Gospodarstwa pełne zwierząt.
Piękny krajobraz wschodzącego słońca.
Pola pełne zboża.
Drzewa zielonych liści.
Za to kocham moją miejscowość
Wolny Michał
„Dalanów”
Dalanów ma aleje pełną kasztanów
a rolnicy pełno hektarów.
Jest to kraina ciszy i spokoju,
tutaj kupisz śliwki w słoju.
Znajdziesz u nas niezłe dary-
kurze jaja i pierze od gęsi Klary.
Jak się rozejrzysz kukurydzy co niemiara,
którą się gotuje w garach.
U sąsiada w sadzie pełno jabłek, wiśni, gruszek
a w ogródku babci Gosi pełno pietruszek.
Jeśli chcesz się przekonać, że warto zajrzeć do Dalanowa,
wsiądź na dwa koła i pędź tutaj do nas.
WIERSZE WYRÓŻNIONE –dzieci kl. 5 i 8
Hubert Machowski
,,Mój Dom”
Myślę więc jestem... Gdzie jestem?
Jestem wśród łanów zbóż i kwiecistych łąk
Jestem, blisko wieży kościoła przypominającej co godzinę o sobie
Jestem, wśród drzew szumiących od wiosny do
Jestem między ludźmi w pobliskiej szkole
Jestem obok książek czekających na przeczytanie
Jestem wśród bliskich, którzy zawsze tu wracają.
Gdzie wracają?
Do krainy mlekiem i miodem płynącej, pełnej radości i wsparcia ...
Do domu ...
Julia Przysiężna
„Kościół w Skoroszowie”
Kościół w Skoroszowie otaczają puszyste tuje,
o soczystym zielonym kolorze.
W środku rozbrzmiewają organy
a przez okna wpada radosne światła,
które wypełniają całe wnętrze.
Dzwony kościoła biją dźwięcznie, budząc całą wieś.
Wystarczy podziwiać…
Kubiak Bartosz
„Kiedy wstaję rano”
Kiedy wstaje rano
Wita mnie odgłos
proszowskich gospodarstw
za oknem wstaje dzień
i słychać
śpiewające ptaki
z daleka
widać kościół oraz pola
ale słabo, bo wszystko
zasłania mleczna mgła-
niczym mleko rozlane
wylewa się po horyzont…